Na osiedlu przy ul. Modrzewiowej w Jedwabnie niemal doszczętnie spłonął jeden z domków letniskowych. Strażacy, którzy gasili pożar, napotkali na trudności. Okazało się, że jedyny w okolicy hydrant jest uszkodzony i trzeba było zadysponować więcej jednostek, które dowoziły wodę.

Jeden hydrant na całe osiedle
Pomimo wysiłku strażaków, budynek niemal doszczętnie spłonął

Do pożaru domku letniskowego na ul. Modrzewiowej w Jedwabnie doszło przed południem w środę 11 listopada. - O zdarzeniu poinformowali nas sąsiedzi, którzy zauważyli dym wydobywający się z okien – relacjonuje kpt. Łukasz Wróblewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. Dodaje, że w budynku od tygodnia trwały prace remontowe, ale akurat feralnego dnia nikogo tam nie było. Pożar początkowo rozwijał się w ukryciu, między elementami konstrukcji dachu. - Najpierw musieliśmy zdemontować wiele z nich, aby dotrzeć do źródła ognia – mówi kpt. Wróblewski. Do walki z żywiołem zadysponowano cztery zastępy straży ze Szczytna, oraz po jednym zastępie z OSP Burdąg, Szuć i Jedwabno. Kiedy dotarły one na miejsce, ogień obejmował już w całości piętro i parter domku.

Podczas działań gaśniczych strażacy napotkali na trudności. Okazało się, że na osiedlu jest tylko jeden hydrant, na dodatek niesprawny. Z tego powodu na miejsce trzeba było skierować więcej jednostek dowożących wodę.

Pożar został ugaszony, ale spowodował duże straty. Doszczętnie spłonęło wnętrze domku wraz z wyposażeniem. - Strażacy działali bardzo sprawnie, ale jak to możliwe, że na całym osiedlu jest tylko jeden hydrant, na dodatek uszkodzony – nie może się nadziwić jedna z mieszkanek, która zaalarmowała w tej sprawie redakcję.

Za sieć hydrantową w gminie odpowiada spółka komunalna. Jej prezes Robert Barański tłumaczy, że ktoś uszkodził zasuwę hydrantu. - Robimy cykliczne przeglądy tych urządzeń, ale zdarza się, że mieszkańcy je uszkadzają, nie informując nas o tym. Mamy to na uwadze i będziemy ten hydrant naprawiać – zapewnia prezes. Dodaje, że spółka poszuka także lokalizacji dla kolejnego i potwierdza, że jeden na rozbudowujące się osiedle to za mało.

(ew)