Wydarzeniem weekendu był derbowy pojedynek w klasie okręgowej pomiędzy Gwardią i Błękitnymi. Zwycięstwo gospodarzy można uznać za niespodziankę – od wielu lat zespół z Pasymia nie dawał się ogrywać klubowi ze Szczytna.

Derby tym razem dla Szczytna
W derbach powiatu walki było sporo (na pierwszym planie od lewej Przemysław Ciebień i Bartosz Nosowicz). Tym razem punkty zostały w Szczytnie

LIGA OKRĘGOWA

12. kolejka

Gwardia Szczytno - Błękitni Pasym 2:1 (1:0)

1:0 – Michał Kwiecień (19.), 2:0 – Arkadiusz Wnuk (54.), 2:1 – samob. (71.)
Gwardia: Cichy, Woźniak, Murawski (90. Nurkowski), Ł. Krajza, Ciebień, Miłek, Kwiecień, Chrzanowski (88. Rybski), Zaborowski (83. Michalczak), R. Krajza, Wnuk (70. Balcerzak).
Błękitni: Polański, Świercz, Brzeziński, Mikulak, Konopka, Dobrzyński, Kępka, Król, Nosowicz, Tumanowicz (46. Kulyk), Kulesik (64. Makuszek).

Zespół ze Szczytna, jakkolwiek się nazywał, nie potrafił wygrać z Błękitnymi od ponad dekady. Zdarzały się wstydliwe porażki bądź wywalczone z trudem remisy, a od paru lat obie drużyny występowały w różnych klasach rozgrywkowych. W sobotę szczytnianie wreszcie się odkuli. Początek należał raczej do gości. Niezłe okazje mieli Kępka i Mikulak, ale ich strzały z dystansu mijały nieznacznie bramkę. Sygnałem ostrzegawczym dla pasymian była sytuacja z 13. min, gdy piłka po uderzeniu Chrzanowskiego i interwencji Polańskiego trafiła w słupek. Parę minut później młody pasymski bramkarz był już bez większych szans. Aktywny w pierwszej połowie Kwiecień uderzył silnie pod poprzeczkę i gospodarze wyszli na prowadzenie. Wkrótce po zmianie stron podopieczni Radosława Rogowskiego powinni doprowadzić do wyrównania, jednak Konopka strzelił z bliska głową ponad bramką. Zemściło się to w 54. min. Duża w tym zasługa Zaborowskiego, który najpierw wywalczył aut, a chwilę potem szybkim wyrzutem uruchomił Wnuka.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.