Na zamkniętym przejściu dla pieszych wiodącym przez tory w Leśnym Dworze toczy się mała wojenka. Kolej kopie rowy pod torowiskiem, aby uniemożliwić chodzenie tamtędy, a mieszkańcy je zasypują.

Rowem w niesfornych przechodniów
Rów pod torowiskiem nie zatrzymał korowodów przechodniów

NIESPODZIEWANA PRZESZKODA

O przejściu przez szyny kolejowe w Leśnym Dworze pisaliśmy już na początku kwietnia. Wtedy to zbulwersowani mieszkańcy poinformowali nas, że zostało ono zlikwidowane. - Przyjechała drezyna, wysiedli z niej jacyś pracownicy i rozebrali prowizoryczną kładkę – relacjonował sołtys Kazimierz Łuszczaniec.

Jakby tego było mało, na drugi dzień pojawiła się kolejna ekipa i w poprzek ścieżki, tuż pod torowiskiem wykopała z obu stron rowy, odcinając całkowicie dojście do torów. Na niewiele się to zdało.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.