Kiedy pół roku temu Katarzyna Enerlich odwiedziła Szczytno, nie sądziła, że jej pierwsza książka „Prowincja pełna marzeń” odniesie dość spory sukces. Na promocję drugiego tomu powieści zatytułowanego tym razem „Prowincja pełna gwiazd” przybyło prawie sto osób.

Dla tych, co kochają

Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania w Miejskiej Bibliotece Publicznej, zniecierpliwieni czytelnicy prosili pisarkę o autograf. Wśród uczestników było wielu gości spoza miasta: Ostrołęki, a także zagranicy.

- Moja kolejna książka również opowiada o prowincji i o miłości bez posiadania - zdradziła autorka. - Dedykuję tę książkę wszystkim, którzy kiedykolwiek kochali.

Autorka akcję swojej powieści, która jest kontynuacją zawiłych losów Ludmiły i Martina, umieściła między innymi w Szczytnie. Ludmiła, poszukując swoich rodzinnych korzeni, udaje się do Łodzi oraz Jedwabnego, poznając tragiczną rodzinną tajemnicę. Tym razem bohaterka odkryje żydowskie korzenie własnej rodziny. Wśród publiczności padły głosy, że twórczość Katarzyny Enerlich jest podobna do Małgorzaty Kalicińskiej. Autorka jednak zapewniała, że trylogię „Nad rozlewiskiem” przeczytała już po napisaniu „Prowincji pełnej marzeń”. Pojawiła się też uwaga, że wprowadzenie wątku Jedwabnego było zabiegiem komercyjnym. Katarzyna Enerlich jednak tego nie komentowała. Zapowiedziała natomiast, że w przyszłości planuje wydać własną poezję i kolejną powieść, tym razem główną bohaterką będzie malarka.

Kamila Laskowska/fot. K. Laskowska